Uczniowie naszej szkoły wrócili z praktyki zawodowej w Niemczech i pragną wszystkim opowiedzieć w dużym skrócie jak było:
Podróż
Bardzo udana, niezbyt długa, ale i urozmaicona. Naszych bagaży było tak dużo, że trzeba było wymienić przyczepkę na większą.
Pożegnanie z bliskimi było ciężkie, a staż wydawał się wielką niewiadomą. Szereg pytań, myśli i obaw, ale nad wszystkim górowała chęć zdobycia wiedzy, umiejętności, przygoda, nowi ludzie.
Zakwaterowanie
Stary folwark - urządzony i wyposażony w nowoczesny sposób.
Wyżywienie
Mieliśmy zapewnione śniadania, obiadokolację oraz otrzymywaliśmy "przyzwoite" kieszonkowe, wystarczające na wszelkie słodkości.
Pierwszy dzień w pracy
A jednak Niemcy, to miły, sympatyczny i wyrozumiały naród - przyjęli nas z otwartymi ramionami. Młodzież przeszła szkolenie, zapoznała się ze stanowiskiem pracy, zakresem obowiązków i odpowiedzialnością. Pojawiły się pierwsze problemy językowe. Ale znamy jeszcze język angielski!
Szkolenie językowe
Aby ułatwić aklimatyzację w nowym środowisku i pomoc w pokonaniu barier językowych zaproponowano nam kurs językowy.
I uwaga: po pierwszych zajęciach okazało się, że nie jest z nami tak źle! Nawet poćwiczyliśmy do sprawdzianu zapowiedzianego przez Panią Anetę po praktykach!
Czas wolny - nie do końca służył do odpoczynku
Braliśmy udział w wycieczkach: do Berlina, Drezna, Lipska. Nie brakowało imprez integracyjnych, dyskotek w klubie na terenie ośrodka.
Opiekunowie
Mieliśmy najbardziej surowych opiekunów ze wszystkich grup! Ale może to i dobrze... Dziękujemy Pani Czerwińskiej i Pani Kucharczak, że nas uchroniły przez nami samymi.
Powrót do kraju
Pożegnanie, łzy, smutek w sercu - pewna część polskości zostaję w Schkeuditz, który stał się tak bliski każdemu stażyście. W Polsce czekali stęsknieni rodzice, rodzeństwo, sympatie... A my mamy tak dużo do opowiedzenia wszystkim.
Uczestnicy stażu